W 2017 roku architektura SOA osiągnęła nowy poziom rozwoju.
Celem tego wpisu nie są wcale problemy architektury informatycznych systemów, tylko pojęcie praktyczne: środowisko SOA. Ale zanim je omówię, muszę wyjść od konkretu. Od konkretnego artefaktu, który działa i ma referencje.
Co stoi za tym rozwiązaniem, które realizuje procesy, ocenione, jako "model funkcjonalny niemożliwy do osiągnięcia w ramach dotychczasowej współpracy z uznanymi dostawcami"?
Prostota! Standardowe produkty informatyczne zorganizowane, dzięki unikalnemu podejściu, w środowisko SOA. Wrócimy do tego, najpierw krótki opis architektoniczny.
Centralnym obiektem, ogniskującym wokół siebie całe środowisko SOA jest wirtualny serwer WS oraz MS SQL Serwer.
Baza DMA (a właściwie klasa baz danych DMA z przeznaczeniem dla różnych zespołów analityków, których dzisiaj nazywamy terminem branżowych specjalistów merytorycznych) zyskała profesjonalną platformę, ściśle zintegrowaną z korporacyjną infrastrukturą informatyczną (CIT - corporate IT).
Przypominam sobie gorące dyskusje o architekturze SOA, których echa starałem się na tym blogu rejestrować. Jednym z wątków była kwestia centrum.
Myśmy stawiali w centrum - arkusz kalkulacyjny, byliśmy zorientowani na skoroszyt - (spreadsheet-oriented), byliśmy - excelocentryczni.
Pukano się czoło. Ale całkowitej zgody po drugiej stronie, co do innego umiejscowienia centrum, nie było. Jedni stawiali w centrum biznes (cokolwiek to znaczy), inni - hurtownię danych, które stanowią obraz biznesu.
Jak wiele dzisiejszych dyskusji dyskutanci pozostali przy swoich zdaniach, a raczej przy przekonaniu o swojej wyższości merytorycznej, moralnej i politycznej. Ale ... po latach coraz bardziej doceniam to zderzenie różnych punktów widzenia, doświadczeń zawodowych a nawet różnych poziomów kultury dyskusji.
W pewnym sensie, ... wszyscy mieli rację. A więc każdy wniósł coś do obrazu problemów przez nas postawionych. Ścierały się różne punkty widzenia. A teraz, na spokojnie?
Jeśli postawimy pytanie nie o centrum geometryczne lecz - o centrum uwagi, to wówczas, w naszym centrum uwagi znajdował się arkusz kalkulacyjny. I nadal się znajduje.
Ponieważ jednak architektura SOA została już zrealizowana w praktyce, uzyskała na kolejnych stadiach rozwoju (zgodnie z przyrostowym podejściem Scrum) nowe zastosowania, akceptację użytkowników i referencje Zarządu, a platforma Excel jest w niej oczywistą dominantą, można teraz w centrum uwagi umieścić również coś innego. Zająć się pełniejszą integracją środowiska SOA z CIT i jego sterowalnością, czyli czymś, co tygrysy z IT lubią najbardziej.
Oto schemat środowiska SOA.
W jego centrum jest coś innego niż arkusz: hurtownia DMA. Ale na zewnątrz znajdują się różne obiekty SOA, które razem tworzą obwód, coś w rodzaju centrum, które przyciąga uwagę.
Niestandardowe umiejętności posługiwania się standardowymi narzędziami. Excel i Access.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wydawnictwo Helion - pliki przykładów z wydanych książek informatycznych, jak ściągnąć? Wpis nie sponsorowany Helion wydaje ważne dla mnie ...
-
(Codd's paper) Jako glossa do nieudanej ale burzliwej "dyskusji" o tym, czym jest OLAP i czy tabela przestawna i OLAP to...
-
Geneza wpisu Zamieściłem pewną notkę 1 (wszystkie przypisy w komentarzach) na temat architektury SOA, ilustrowaną przykładem z użyciem A...
-
Część 1 –Excelioza czy BI? Motto: A kapusta rzecze smutnie: "Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak...
Bardzo ciekawy wpis. To niewiarygodne jakie możliwości teraz są dostępne i z jakich możemy korzystać. Dowiedziałam się tu, że istnieją także programy, które dają nie ograniczone obszary do przechowywania i zarządzania danymi. A firma, w której pracuje właśnie przygotowuje się do wdrożenia takiego systemu.
OdpowiedzUsuń