piątek, 8 lutego 2013

Mini - podsumowanie dyskusji o SOA

A teraz, z podziękowaniami dla pana S.Brody, minipodsumowanie wątku:


Czyli zamiast zrobić to porządnie (automatyczny raport w BI, dostępny dla całej firmy) dalej robimy to "na boku" w exceliozie pod inną postacią (SOA).Sławomir Broda

Można by się zżymać, że ktoś po trzech miesiącach dyskusji i szczegółowych tłumaczeniach na dziesiątki tysięcy znaków, dalej nie rozumie  genezy, podstawowych założeń koncepcji, istoty elementów architektury itd.
A może udaje?  
Zabijcie mnie, nie wiem. Stawiam, że naprawdę "nie wie, nie rozumie, nie lubi, nie szanuje".
Ale to jego problem.

Ale pytanie zadane przez osobę "nierozumiejącą", albo "śmiertelnego wroga" jest czasem cenniejsze od takiego, zadanego przez "zwolennika".

I to jest "pytanie" tego rodzaju.

A oto moja odpowiedź, którą uważam za najcenniejszą, bo fakt, trudno u mnie o lakoniczność.

To teraz KRÓTKO:

Tak, czasami, jak nie można "porządnie", trzeba zrobić "w ogóle".
Takie życie. Rozumiem, że Pan robi "dobrze", albo wcale. To bardzo piękne dążenie i solidaryzuję się z taką postawą.

SOA rzeczywiście ma tę "wadę", że zawsze można to zrobić. Tak, jak w exceliozie.
Te "wady" łączą te dwa podejścia. Ale są też różnice. I o tym był ten wątek. 

Oczywiście, nikt nie robi karkołomnych sztuczek, kiedy, jak Pan powiedział, zacytujmy to jeszcze raz, można:
zrobić to porządnie (automatyczny raport w BI, dostępny dla całej firmy).

Cały wątek jest o tym, że bardzo często tak nie można zrobić.
Tzn: ani nie można uzyskaś "porządnego raportu" ani nie można uzyskać "porządnego dostępu".
Można zrobić w exceliozie (i robi się, spoko). Albo można zrobić w SOA.



Dziękuję za pomoc w napisaniu minipodsumowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 Wydawnictwo Helion - pliki przykładów z wydanych książek informatycznych, jak ściągnąć? Wpis nie sponsorowany Helion wydaje ważne dla mnie ...